tak w nawiązaniu do tego co dzieje się za oknem przypomniała mi się wyprawa w góry a dokładniej na Babią Górę już trochę czasu temu (grudzień 2005). Bo kiedyś jak człowiek pracował na etacie to miał masę czasu a teraz… ehhh szkoda gadać. Najlepszy dowód na to, to to że mineła godz. 3 w nocy a ja sobie robię przerwę w obróbce aby posta napisać… Nie żebym narzekał, bo kocham to co robię i sprawia mi to olbrzymią frajdę i nie wyobrażam sobie życia bez aparatu, życia bez fotografii… Zresztą zawsze powtarzam – najważniejsze to żadnego dnia w życiu nie przepracować i jak narazie to mi się udaje, bo zawsze robiłem to co lubię, to co sprawia mi przyjemność i wielką frajdę i mam nadzieję, ze tak zostanie i że do końca życia nie będę musiał nigdy pracować ;-)
No ale wracając do zimy to zapraszam na parę zdjęć z tej zimowej wyprawy na Babią Góre. Wyprawy skitourowej, dla niewtajemniczonych, to wyprawy na specjalnych nartach – coś jak połączenie nart biegowych ze zjazdowymi. Jeżeli komuś się spodobało to zapraszam na całość TU – Babia Góra